Cieplice

ТЕПЛИЦІ (pol. Cieplice) – do 1947 r. wieś ukraińska w powiecie jarosławskim. W 1939 r. liczyła 3630 mieszkańców: 2680 Ukraińców, 320 ukraińskojęzycznych rzymskich katolików, 530 Polaków, 100 Żydów [Kubijowycz, 29].

Ukraiński dom ludowy; widok na zespół cerkiewny; pozostałe fotografie to pozostałości po zniszczonej wsi ukraińskiej Cieplice.

HISTORIA

DOKUMENTY

Fragment sprawozdania sytuacyjnego PUBP w Jarosławiu o mordzie na Ukraińcu Mychajle Dublanicy w Cieplicach

            […] Dnia 28 marca 1945 r. grupa osobników uzbrojonych w broń automatyczną wpadła do gromady Cieplice i bez powodu zastrzeliła mieszkańca tejże gromady Dublanicę Michała. Następnie przystąpiła di rabunku, zabierając mieszkańcom zboże, odzież i bydło. Zrabowanych zostało 32 gospodarzy gromady Cieplice – wszyscy narodowości ukraińskiej. […]

AIPN Rz 04/144, Raport sytuacyjny nr 14 za czas od w7 marca do 7 kwietnia 1945 r., k. 50.

Przysiółek Wołczaste
1945 marzec 17 Jarosław – Fragment raportu sytuacyjnego kierownika PUBP w Jarosławiu za okres 3 marca – 17 marca 1945 r.
[…] stwierdzono szereg zbrojnych napadów skierowanych przeciwko Ukraińcom wyjeżdżającym do Związku Radzieckiego. Uzbrojone oddziały napadają na ludność, rabują, palą budynki i zabijają ludzi. Jak na przykład 3 marca we wsi Wołczaste uzbrojona grupa ludzi w ilości 30 osób zamordowała 16 mężczyzn, jedno dziecko i 5 kobiet. Ta banda zebrała wiele rzeczy, bydła, następnie odeszła w stronę Łańcuta. […] stwierdziliśmy, że zabójstwa i rabunki dokonują zbrojne grupy AK. Stwierdzono, ze wraz z bandami terrorystycznymi AK współdziałają i funkcjonariusze milicji. […]
Oryginał, maszynopis. IPN-Rz-04/144, k. 37.

WSPOMNIENIA

Fragment wspomnień Anny Jarisz-Mokryckiej o mordzie polskich sąsiadów-bandytów  na 2 Ukraińcach w Cieplicach

                    […] W tych niespokojnych czasach Polacy znęcali się nad Ukraińcami, Szczególnych prześladowań rodzina ciotki [Mariji Hrod – B.H.] doznała od Jana Kazuba z Kolonii Polskiej, który myślał, że ciotka przywiozła z Franci wielkie bogactwo. W lutym 1945 roku Jan Kazub ze swoją bandą napadł na wieś i zabił jej męża Iwan Hroda i kilka innych osób […], ale na tym nie poprzestał. W wielką sobotę 29 1945 roku napadł ze swą bandą na Cieplice Górne. Znalazł ciotkę w dziećmi i starą matką […] i żądał od nich pieniędzy, ale ponieważ pieniędzy nie było, na oczach matki i małych dzieci zabiją strzałem w brzuch. […]

Źródło: A. Jarisz-Mokryćka, Spomyn pro seło Tepłyci, „Wisnyk Lubacziwszczyny” 2006, nr 9, s. 69.

Fragment wspomnień Jarosława Tepłyckiego o mordzie zbiorowym grupy NZW i bandytów z polskich wsi na Ukraińcach w Cieplicach

 

Banda napadła 2 marca 1945 r. na przysiółek Wołczaste, zabijając 24 osoby. Kilka dni potem to samo powtórzyło się w Cieplicach, gdzie zabici zostali: Stepan Zubyk, Fedio Rudyk z Pokryw, Ołeksa Wołos (Gradaus), Kateryna Hiś (Hilarka), Kost’ i Mychajło Nahirni (bracia), Nestor Paranycz, Mykoła Mokrycki, Iwan Grod, Marija Grod, Ołeksa Zygmunt, Dmytro Pisieczko, Pawło Puchta, Iwan Nahirny, Mychajło Szegda, Mychajło Cuper (na przysiółku Kwiki), Petro Worobel, Sylwester Paczkowski i cała rodzina Mokryckich – Iwan, Marija, Anna, Wasyl, Mychajło i Jarosław. Na przysiółku Szegdy luchowcy zarąbali siekierą Mychajła Szegdę. Iwan Karchut, który mieszkał koło Chaima, żył chociaż był stary i jakby nie zabili go polscy rozbójnicy zimą w 1945 r. we własnym domu, to zmarłby po kilku latach, a nie w kilkanaście dni od pobicia. […]

            Jurko Nahirny z przysiółka Nahirne, który wracał w 1945 r. z Niemiec, został zamordowany przez Polaków niedaleko od swego domu. […]

            Trochę później okazało się, że najbardziej spragnioną krwi zabójczynią była w tej grupie stara panna Ewa Kubica, która ze swym ojcem Jakubem przyjechała skądś z za Sanu jeszcze w 1935 r. do folwarku Różyckiego w Cieplicach Dolnych. Ten potwór zabił w naszej okolicy ponad 50 osób. Grupa miała bazę w Majdanie [Sieniawskim], na jej czele stał Urbański. […]

            Po wojnie dużo naszych chłopców i dziewcząt wracało z Niemiec do domu, nie przewidując strasznego nieszczęścia czekającego na nich w Leżajsku, Tryńczy, Jarosławiu, gdzie nad Sanem stały i czekały na nich grabieżcze bandy polskie, zabierały ich ubogie rzeczy,  walizki, ich samych natomiast na miejscu zabijali i wrzucali do Sanu. Zginął tam Wasyl Karchut z Cygańskiej Górki (brat Stepana), Andrij Ziń (Martyn) z Chałupek [piskorowickich], Iwan Pidłypeć (Chałat) z Bieli, Iwan Grod przyjechał do Leżajska z bratem Wasylem, został w mieście z walizkami, a Wasyl udał się do Cieplic po wóz. Gdy przyjechał z powrotem, Iwana nie zastał: Lachy go zabili. […]   

Źródło: Ja. Tepłyćkyj, Tepłyci, opr. B. Huk, „NS” 2005, nr 43, s. 9; nr 44, s. 9.

Por.: Cieplice, w: M. Siwicki, Dzieje konfliktów polsko-ukraińskich, t. III, Warszawa 1994, s. 224–226.

Tłumaczenie na język polski informacji Anastazji Moroz o mordzie na Ukraińcach w Wołczastym, zamieszczonej w zbiorze „Jarosławszczyzna i Zasiannia” z 1986 r.
(…) W sobotę 3 marca 1945 roku liczna polska banda zaatakowała nasz przysiółek –  Wołczasty. Bandyci przyszli najpierw do nas, bo nasza chata stała przy wjeździe do wsi. Jak opowiadał mój brat Iwan, jeden z bandytów, z finką w ręku, kazał wszystkim położyć się na łóżka. Iwanowi udało się uciec, ale bandyta wystrzelał całą rodzinę – ojca Mykołę Hysia, moich braci – Petra i Wasyla oraz siostrę Ewę Hyś.

Działo się to wszystko na oczach mojej mamy, siedzącej za piecem. Bandyta strzelał do niej cztery razy, lecz jakoś nie trafił. Dopiero piątą kulą rozbił twarz i wybił zęby. Mama jakimś cudem wyzdrowiała, niebawem jednak zmarła.

W naszym sąsiedztwie bandyci zamordowali Stepana, Petera i Mykołę Nyczów. Zginęli tam wówczas także Iwan, Marusia, Kateryna, Wasyl, Mychajło i Petro Łyszajowie. Bandyci nie oszczędzili także Myrona, Mychajła, Marii, Ołeha i Ilka Wołczastych. Z nimi zginęli również: Oleh, Marusia i Wasyl Soroki – wszyscy byli mieszkańcami Wołczastych. Mykoła Szczasny ze Wschodniej Ukrainy, który mieszkał w naszym przysiółku, także zginął od polskiej kuli.

Po tym bandyckim napadzie we wsi zaczęły ograbiać Ukraińców różne łotry, jak Stach Pigan i Jan Kochan. Wszyscy jeszcze pamiętamy, jak podczas wywożenia ludności ukraińskiej z naszych terenów, tam za Rudką, w Kątach, polscy bandyci przechwycili 6 furmanek z biedotą wysiedleńczą i nie wróciła stamtąd żadna dusza ludzka. (…)

Do tej pory, po latach, pamiętam podliczenia księdza rzymskokatolickiego z Cieplic, który określał liczbę zamordowanych Ukraińców z okolic Cieplic na ponad tysiąc i który pochował ich na miejscowym cmentarzu. Nie wliczał tych 75 Ukraińców, których Polacy zastrzelili w samych Cieplicach. Ukraińcy Jarosławszczyzny musieli płacić wysoką cenę za swoją narodową odrębność.

Napad na Wołczasty – przysiołek Cieplic, w: M. Siwicki, Dzieje konfliktów polsko-ukraińskich, t. III, Warszawa 1994, s. 228.

Parafia greckokatolicka
Do 1947 r. Cieplice posiadały przysiółki Biele, Kwiki, Nahirne, Pokrywy, Szehdy, Wołczaste, Zielniki.

DZIEDZICTWO UKRAIŃSKIEJ KULTURY MATERIALNEJ
Wyniki monitoringu z 2 maja 2015 r.

CERKIEW
Cerkiew pod wezwaniem Urodzin Przenajświętszej Bogurodzicy, z 1904 r.
[w uzupełnieniu]

KRZYŻE przydrożne

CMENTARZ
Groby ofiar mordów
Na początku 1945 r. działający metodami bandyckimi oddział polski Narodowej Organizacji Wojskowej pod dow. Józefa Zadzierskiego „Wołyniaka” dokonał mordu m.in. na Ukraińcach z przysiółka Wołczaste.


Stan z 2008 r.
Cmentarz cieplicki, niestety, został udokumentowany dopiero po zniszczeniu go na początku lat 2000. przez parafię rzymskokatolicką w Cieplicach. Proboszcz zniweczył bezcenną substancję historyczną i na trwałe zmienił wygląd cmentarza. M.in. wtedy w rogu cmentarza powstało śmietnisko nagrobków ukraińskich. Wystarczyło kilka lat, aby stan tego „lapidarium” był tragiczny.

Stan z 2015 r.

KOMENTARZE

BIBLIOGRAFIA