Słoboda

СЛОБОДА (pol. Słoboda) – do 1947 r. wieś ukraińska w powiecie jarosławskim. W 1939 r. liczyła 440 mieszkańców, w tym 410 Ukraińców, 20 Polaków, 10 Żydów [Kubijowycz, 29].

HISTORIA

11 VI 1944 r. na parafię filialną we wsi Słoboda w powiecie jarosławskim napadła bojówka podziemia polskiego, którą przyprowadził do wsi miejscowy Polak Wojtek Surgota. Napastnicy zabili 12 i ranili 3 osoby.

Źródło: Б. Прах, Духовенство Перемиської єпархії та Апостольської адміністрації Лемківщини, т. 1: Біографічні нариси (1939-1989), Lwiw  2015, c. 126.

Wypad na Słobodę przeprowadzono 10 czerwca, oddział pod dowództwem ppor. J. Słysza ps. „Jodła” został ostrzelany z wioski, w walce poległo 29 Ukraińców.

Źródło: A. Borcz, Obwód SZP-ZWZ-AK Łańcut 1939-1945 w relacjach żołnierzy podziemia – organizacja, działania dywersyjne i sabotażowe, w: Rocznik Przemyski 2015, t. 51, s. 90.

WSPOMNIENIA

Fragment wspomnień Iwana Worobla o mordzie członków nieznanej bandy Polaków na  14 Ukraińcach w Słobodzie

          […] Idea ukraińska, ogarniająca Słobodę, wywołała szaloną złość szowinistów polskich, którym nie udawało się przeciągnąć do kościoła żadnego słobodzianina, nadszczerbić ich niezłomności, wierności ideałom dziadów i pradziadów. Wykorzystując sytuację poprzedzającą akcję „Wisła”, zdecydowali się wymordować wieś. Ich ofiarą padła część zwana Słobodą Małą, która liczyła 20 obejść. Jednej nocy bestie otoczyły tę miejscowość i mordowały każdego, kto trafił im w ręce. Powodem nie było to, że ktoś w 1944 roku wystąpił przeciwko władzom polskim czy zrobił chociażby minimalną krzywdę jakiemuś Polakowi. Mordowali tylko za to, że byliśmy Ukraińcami, modliliśmy się nie w kościele, a we własnej cerkwi. Na obejściu Ilki Mokryckiego zamordowano wtedy 7 osób, w tym dwoje dzieci, jedno z nich leżało w kołysce. Wśród ofiar znalazł się Mychajło Kwik, […] Ołeh Hiś, łącznie 15 osób, Śmierć nie minęła nawet bezdomnego Polaka Jaśka Trusza, bednarza wiejskiego. […]

Źródło: I. Worobel, Steżkamy ridnoji Słobody, „Wisnyk Lubacziwszczyny” 2002, nr 7, s. 29–30.

Mord na mieszkańcach narodowości ukraińskiej
Fragment rozmowy z Mikołajem Mokryckim ur. w 1932 r. w Słobodzie
[…]
W naszej wsi stała tylko kapliczka, gdzie ludzie schodzili się pomodlić, tam chrzciliśmy paski wielkanocne u Ilka Mokryckiego, nazywali „do Krysi”, na podwórzu, tam byli zabici…
Kto został zabity?
U Mokryckiego już zbierali ludzi, żeby nocowali. Ta banda wtedy wleciała, to ich tam rozstrzelała. Ilu?.. Z ośmioro ludzi… O tym chyba nie trzeba mówić…
Nie, trzeba.
Do obrony mieli ręczny karabin maszynowy, z dyskiem, diegtiariowa. A ten Ilko, on nie miał dzieci. Jak tamci zaszli do Krysi, poszedł spać nad Złotą. Jak banda przyszła, to diegtiariowa zabrała. I zaraz z tego diegtiariowa rozstrzelali w domu coś z ośmioro ludzi, w tym także stareńkiego Polaka.
To było w jego domu?
Tak, w jego domu. Chłopca przyprowadzili do nas, na moje podwórze i zastrzelili go koło stajni. On chodził po polskich wioskach, pewnie znał Polaków, tę bandę.
Co to był za chłopiec?
Nazywał się Iwan Mokrycki. Mama była we Francji, brat zginął, młody, mógł mieć 14–16 lat.
Skąd się wziął diegtiar?
Miał go gospodarz, a ci, którzy mieli ochraniać wieś, poszli polować na dziki. Zostawali tego chłopca.
Kto został wtedy zabity?
U nas byli jeszcze ludzie przesiedleni z Wieprzowa, gdzieś z Polski, bo u nas był taki Kubicz… Nie pamiętam nazwisk rozstrzelanych.
Mężczyźni czy kobiety?
Kobiety, mężczyzn tam nie było, oprócz tego stareńkiego, Polaka [Jana Trusza – B. H.], którego rozstrzelali, a reszta to same kobiety.
[…]
Gdzie zostali pochowani ludzie zamordowani u Mokryckiego?
Zebrała się ochrona z różnych wsi, przyszli i w Dąbrowicy, bo my mieliśmy cerkiew w Dąbrowicy, i w Dąbrowicy na cmentarzu zostali pochowani wszyscy zamordowani.
[…]
Źródło: Rozmowa z Mykołą Mokryckim ur. w 1932 r. w Słobodzie, w: B. Huk, Młodzi Ukraińcy Michała Borysa „Żana”. Terenowe Oddziały Samoobrony w powiecie jarosławskim w latach 1945–1947, Przemyśl 2016, s. 474–476.

DZIEDZICTWO UKRAIŃSKIEJ KULTURY MATERIALNEJ
Wyniki monitoringu z 2 maja 2015 r.

KAPLICZKI przydrożne
Pierwsza kapliczka stoi w Słobodzie Wielkiej, w rzadkim lesie przy drodze do Dąbrowicy (zakręt w prawo jadąc z Brzyskiej Woli). Druga w Słobodzie Małej, na końcu wsi.


KOMENTARZE

BIBLIOGRAFIA