Nabróż

НАБРІЖ (pol. Nabróż) – do 1945 r. wieś ukraińska w powiecie tomaszowskim. W 1943 r. liczyła mieszkańców: 211 Ukraińców, 464 Polaków [APL, zesp. 498, sygn. 139, k. 923].

HISTORIA
Brak informacji o deportacji do Ukraińskiej SRR w 1944 lub 1945 r. w: Pisuliński 2009. Wydaje się zatem, że brak w Nabrożu ludności ukraińskiej został spowodowany ich ucieczką w obawie o utratę życia lub mienia.
Akcja „Wisła” we wsi nie miała miejsca lub brak o niej danych w: Misiło 2013, s. 1026.

Artykuł o ks. Serhiuszu Zacharczuku


Zdjęcie, źródło: http://arhiv.orthodoxy.org.ua/…/inter…/2008/01/25/13870
Ikona świętego męczennika Serhiusza Zacharczuka, źródło: https://www.impantokratoros.gr/sergiusz-zacharczuk.pl.aspx

Andrzej Bożyk
Przyczyny i okoliczności mordu AK na ks. Sergiuszu Zacharczuku 6 maja 1943 r. w Nabrożu

W „Kronice wsi i kolonii Nabróż” zanotowano: „Pop Serhij Zacharczuk, będąc członkiem OUN, udzielał się aktywnie w komisji przesiedleńczej i gromadził od swych parafian donosy i informacje dotyczące ludności polskiej i konspiracji, przekazując je Niemcom. Zostało to ustalone ponad wszelką wątpliwość i za to otrzymał wyrok śmierci od polskiego podziemia” [1].
Niestety, należy jednak tę wątpliwość powziąć, gdyż wynika to wprost z zadań historyka. A zatem: niemiecka akcja wysiedleńcza nie objęła gminy Łaszczów, w tym miejscowości Nabróż. W okresie okupacji niemieckiej nie istniały na tym terenie ani na jakimkolwiek innym ukraińskie Komitety Wysiedleńcze, a jedynie Ukraińskie Komitety Pomocy (UKP). UKP miały charakter organizacji opieki społecznej, prowadziły także działalność kulturalno-oświatową. Nie ma żadnych danych w dokumentach, że ks. Serhiusz Zacharczuk był członkiem OUN czy konfidentem, nie znajdował się też w składzie zamojskiego UKP. Nieścisłości, publicystyczny i nad wyraz jednostronny charakter „Kroniki wsi i kolonii Nabróż” powoduje to, że należy podchodzić do informacji w niej zawartych sceptycznie i sprawdzać w oparciu o inne źródła czy jest wiarygodna. W tym przypadku jest tylko gołosłownym oskarżeniem.
Rzeczywistych przyczyn śmierci ks. S. Zacharczuka należy doszukiwać się w okresie międzywojennym, w szczególności w końcu lat 30., podczas apogeum akcji polonizacyjno-rewindykacyjnej władz polskich prowadzonej na terenie Lubelszczyzny wobec prawosławnej ludności ukraińskiej. W maju 1938 r. w Nabrożu w przededniu prawosławnych Świąt Wielkanocnych, miało miejsce wydarzenie z udziałem okolicznej ukraińskiej ludności prawosławnej i ówczesnego proboszcza parafii rzymskokatolickiej – ks. Władysława Jacniackiego. Stało się ono swoistym preludium późniejszych tragicznych zdarzeń.
„O „chrześcijańskiej miłości” „superkatolickiej” Polski oraz jej duchowieństwa –wspominał O. Nadbużaniec – doskonale świadczy historia ze wsi Nabróż w powiecie hrubieszowskim. Nie pamiętam daty, lecz było to w maju, w czwartek. Policja zaczęła spędzać gumowymi pałkami Ukraińców z sąsiednich wiosek do kościoła w Nabrożu, aby „przechrzcić” ich na rzymskich katolików. Gnali niczym bydło [ludzi] ze wsi Pasika, Mołożów i Tuczapy. Niektórzy z gnanych zdążyli trochę w domu przegryźć, inni jedli na drodze, spodziewając się, że dzięki temu ksiądz nie udzieli im komunii świętej, po której już by się stali rzymskimi katolikami, lecz to nie pomogło. Na oświadczenie, że nie są na czczo, ksiądz odpowiadał: „Nie szkodzi – Pan Bóg dobry, to wszystko przebaczy!”. Przyjmując tę „komunię”, ludzie łkali, co wzruszyło nawet Polaków. Pewna Polka głośno zapytała: „Boże – co oni robią z tymi ludźmi?”. Jakiś Ukrainiec, stojący obok, odpowiedział najpierw po polsku: „Koniec świata będzie czy nie będzie, ale …” i dokończył po ukraińsku: „ale koniec Polski będzie i to szybko!”.
Potem ksiądz wyszedł na ambonę z kazaniem: „Bracia i siostry! Widzieliście, z jaką radością i łzami w oczach, ten lud przyjmował naszą polską komunię. Od dziś wszyscy staliście się Polakami… Wiara wasza rzymskokatolicka jest prawdziwą wiarą, i nikt wam już nie powie, że jesteście Rusinami. Amen!”. Tak wyglądało „dobrowolne” przejście prawosławnych Ukraińców na rzymskokatolickich „Polaków”. […]”
[2, 649].
Wiosną 1938 r. dokonano nieudanego podpalenia cerkwi Przemienienia Pańskiego w Nabrożu. Świątynię uratowali wówczas parafianie. Niestety 9 lipca tegoż roku władze polskie zniszczyły cerkiew [3, 303]. W latach 1938–1939 w wyniku akcji polonizacyjno-rewindykacyjnej w samym tylko Nabrożu zmuszono do przejścia na rzymski katolicyzm 136 wyznawców prawosławia. W efekcie konwersji ludność polska stała się w tej miejscowości dominującą grupą narodową. W marcu 1943 r. Nabróż zamieszkiwało 464 Polaków i 211 Ukraińców [4, k. 923; 5, 449].
Przyszły ksiądz S. Zacharczuk urodził się w 1915 r. w Szychowicach koło Hrubieszowa. Ukończył prawosławne seminarium duchowne w Krzemieńcu oraz kursy diakońskie przy monasterze św. Onufrego w Jabłecznej. Święcenia kapłańskie przyjął tuż przed wybuchem II wojny światowej w monasterze Św. Ducha w Wilnie. W 1940 r. został proboszczem w Nabrożu. Prowadził aktywną pracę duszpasterską, m.in. założył duży chór cerkiewny, który cieszył się popularnością w pobliskich miejscowościach. Każdego roku występował na uroczystościach odpustowych w Turkowicach. W wyniku aktywności i autorytetu ks. S. Zacharczuka część konwertytów na rzymski katolicyzm zaczęła ponownie uczęszczać na prawosławne nabożeństwa. Wywołało to wrogość miejscowej społeczności rzymskokatolickiej na czele z ks. Władysławem Jacniackim wobec prawosławnej ludności ukraińskiej [6]. „Ks. Jacniacki nie pozostał bierny – stwierdza R. Horbaczewski – wobec tego, co działo się w jego parafii. Aktywnie uczestniczył w konspiracji, przybierając pseudonim «Mak». U niego na plebanii odbywały się konspiracyjne zebrania” [7].
„W Nabrożu – wspominała żona ks. Sergiusza, Alewtyna Zacharczuk – żyliśmy w strachu. W 1942 r. obrabowano nas. Miejscowi nacjonaliści a do tego katolicy, znieważali nas, ciągle prześladowali, zastraszali. Pragnęli jedynie zła” [8].
Z kolei Nadzieja Koza pochodząca z rodzinnej wsi ks. S. Zacharczuka, tak opisuje okoliczności poprzedzające śmierć kapłana: „Na długi czas przed zbrodnią grożono mu, podrzucano kartki, na których pisano «wynoś się». Ale on przecież przysięgał, że ołtarza nie opuści” [9].
Do tragedii doszło 5 maja 1943 r. Tego dnia „ks. Sergiusz pozostawił matuszkę w Kryłowie i udał się do Nabroża. Następnego dnia, w dniu pamięci św. Jerzego Zwycięzcy, miał tu służyć Św. Liturgię. Nabożeństwo zaczął odprawiać w domowej cerkwi, urządzonej w połowie budynku, w którym mieszkał. Wówczas do świątyni wtargnęli bandyci. Zwaliwszy kapłana z nóg uderzeniem kolb karabinowych i przewróciwszy na wznak, kopali go nogami i bili lufami karabinów, dopóki nie stracił przytomności. Znęcali się nad nim, wykłuwając oczy, obcinając język i uszy, skręcając głowę twarzą do pleców. Połamali mu też ręce i nogi. Następnie sprofanowali cerkiew, m.in. wywracając prestoł, Ewangelię i naczynie ze św. mirrą. Wychodząc oddali jeszcze strzały w głowę męczennika” [10, 6].
Ks. Sergiusz Zacharczuk w okresie okupacji niemieckiej był jednym z ważnych katalizatorów odrodzenia ukraińskiego życia narodowego w Nabrożu, w szczególności na płaszczyźnie kulturalno-oświatowej i religijnej. To stało się głównym powodem mordu na nim w dniu 6 maja 1943 r. Duchowny zginął z rąk partyzantów Armii Krajowej z kompanii „Nabróż-Łykoszyn” pod dowództwem Szatkowskiego ps. „Beton” [11, 86]. Sądzę, że ten mord można traktować także, jako część konfliktu religijnego, w którym AK opowiedziała się po stronie Kościoła rzymskokatolickiego.
Epilog: 29 maja 1943 r. w Nabrożu z rąk podziemia ukraińskiego ginie 5 Polaków w tym ks. W. Jacniacki. Następnej nocy, z 30 na 31 maja, w Nabrożu traci życie z polskiej ręki 14 Ukraińców [12, 243].

Przypisy:
1. http://roberthorbaczewski.pl/aktualnosc73,5,,rok-1943_%C5%9Amierc-dwoch-ksiezy.html
2. O. Надбужанець, Спомин із тяжкиx переживань українців під польською окупацією, Надбужанщина, t. 2, red. М. Мартинюк, Нью Йорк – Париж – Сідней – Торонто 1989.
3. В. Слободян, Церкви Холмської єпархії, Львів 2005.
4. Archiwum Państwowe w Lublinie, zespół 498: Urząd Okręgu Lubelskiego, sygn. 139: Gesamnteinwohnerzahl des Generalgouvernements und das Distrikts Lublin.
5. ks. K. Grzesiak, Diecezja lubelska wobec prawosławia w latach 1918–1939, Lublin 2010.
6. М. Г., З життя села Набріжа, „Краківські Вісті“ 1940, nr 114; http://arhiv.orthodoxy.org.ua/…/inter…/2008/01/25/13870
http://arhiv.orthodoxy.org.ua/…/inter…/2008/01/25/13870.html http://www.przegladprawoslawny.pl/articles.php?id_n=1798&id=8
7. http://roberthorbaczewski.pl/aktualnosc73,5,,rok-1943_%C5%9Amierc-dwoch-ksiezy.html
8. http://arhiv.orthodoxy.org.ua/…/inter…/2008/01/25/13870
9. http://ua.orthodox.fm/%D1%81%D0%BF%D0%BE%D0%B3%D0%B0%D0%B4…/ http://przegladprawoslawny.pl/articles.php?id_n=354&id=8
10. https://www.impantokratoros.gr/sergiusz-zacharczuk.pl.aspx; Мученична смерть священника, „Холмська земля” 1943, nr 22.
11. Caban I., Na dwa fronty. Obwód AK Tomaszów Lubelski w walce Niemcami i ukraińskimi nacjonalistami, Lublin 1999. W publikacji brak imienia dowódcy kompanii AK „Nabróż-Łykoszyn”.
12. M. Zajączkowski, Ukraińskie podziemie na Lubelszczyźnie w okresie okupacji niemieckiej 1939-1944, Lublin-Warszawa 2015.

Wcześniejsza wersja artykułu, zob.: https://www.facebook.com/andrij.bozyk/posts/1733697676673125?notif_id=1520706739362268&notif_t=feedback_reaction_generic&ref=notif

KOMENTARZE

DZIEDZICTWO UKRAIŃSKIEJ KULTURY MATERIALNEJ

CERKIEW

CERKWISKO

CMENTARZ

ZABUDOWA

BIBLIOGRAFIA