Otrocz

ОТРОЧ (pol. Otrocz) – do 1945 r. wieś ukraińska w gminie Chrzanów powiat Janów Lubelski. W 1943 r. wieś zamieszkiwało 936 Ukraińców, 287 Polaków [APL, zespół 498, sygn. 139, k. 477].

HISTORIA
STAN ZABYTKÓW UKRAIŃSKIEJ KULTURY MATERIALNEJ
Wyniki monitoringu wstępnego z 2007 r.

CERKIEW
Po raz pierwszy drewnianą cerkiew otrocką wzmiankowano w źródłach w 1620 r. Należała wtedy do dekanatu kijowskiej Cerkwi Ruskiej w Szczebrzeszynie. W 1756 r. Jan Zamojski ufundował cerkiew drewnianą pod wezwaniem Trójcy Przenajświętszej. Na jej miejscu w latach 1872-1874 państwo rosyjskie na własny koszt wzniosło cerkiew murowaną służącą Rusinom katolikom przemocą wcielonych do Cerkwi rosyjskiej. Od 1875 r. świątynia służyła wiernym obrządku prawosławnego pod zmienionym wezwaniem Narodzin Przenajświętszej Bogurodzicy. W 1919 r. świątynię przemocą zajął Kościół rzymskokatolicki. Została rekoncyliowana i poświęcona na kościół pierwszej w historii wsi parafii rzymskokatolickiej. W 1928 r. nowi rzymscy katolicy, wywodzący się z nierzymskokatolickich Rusinów tzw. unitów, zdemontowali kopuły cerkiewne. Wybudowano w ich miejsce wieżę i pokryto obiekt nowym dachem. W 1942 r. z inicjatywy wiernych wyznania prawosławnego okupacyjna administracja niemiecka pozwoliła odebrać świątynię katolikom i przekazała Ukraińcom stanowiącym wówczas 80% mieszkańców Otrocza. Po deportacji ludności ukraińskiej do Ukraińskiej SRR cerkiew znowu stała się własnością rzymskich katolików, ponownie poświęcono ją w rycie rzymskim 18 marca 1945 r. Proboszczem parafii został ks. Piotr Gąder. Obecnie Otrocz zamieszkuje 6 rodzin wywodzących się z dawnej ludności ukraińskiej, które poprzez zmianę wyznania z prawosławnego na rzymskokatolicki uniknęły opuszczenia wsi w 1945 r.

KOMENTARZE
Na stronie internetowej rzymskokatolickiej diecezji sandomierskiej wczesna historia świątyni nie jest wspomniana. Zaczyna się w 1872 r., kiedy zainicjowana została budowa obiektu sakralnego określonego jako „kościół”: „Kościół w Otroczu został wybudowany w latach 1872-1874 jako świątynia greko-katolicka”. Jednak w istocie nie był to kościół, a cerkiew katolickiego obrządku greckiego (unickiego). Na tej samej stronie zmianę własności obiektu unickiego na rosyjski kościół prawosławny ujęto nastęująco: „W roku 1875 wraz z kasatą Unii przez rząd carski kościół został zamieniony na cerkiew prawosławną” (patrz: http://www.sandomierz.opoka.org.pl/strdiec/parafie.php?p=133).


CMENTARZ
Fragmenty listu od byłego mieszkańca Otrocza do zespołu Apokryfu Ruskiego z 4 sierpnia 2015 r.: W latach 60/70 ub. wieku za cichym przyzwoleniem lokalnych władz zlikwidowano cmentarz z 1845 r. mieszczący się vis-a-vis świątyni po drugiej stronie drogi. Cmentarz ten został założony do grzebania ofiar epidemii ponieważ przy kościelny nie mógł pomieścić ciał. Na miejscu tego cmentarza około roku 1970 wybudowano cegielnie. Część szczątków sprofanowano i wywieziono w nieznane miejsce. Interes nie trwał długo, robotnicy ginęli w dziwnych okolicznościach. Interes zamknięto. Nadal jednak kości po deszczu wychodziły z ziemi. Teraz nie wiem jak jest ponieważ terenie tym znajduje się uprawa zboża. Co ciekawe historia trochę straszna, na tym terenie niedawno była łąka i pszczoły zagryzły bydło tam się pasące, mało tego zwierzęta które jadły produkty rolne z tego terenu padły. Nie wiem może to zbieg okoliczności a może nie….
W roku 1875 otwarto nowy cmentarz. Na tym cmentarzu pochowano również ks.Jana Skrobańskiego. Znajdują się tan również groby żołnierzy (nie wiem czy ukraińskiej czy polskiej narodowości). Ten cmentarz stał spokojnie do 2004 r., ale teraz można zauważyć brak nagrobków. Co się stało? Otóż proboszcz z lat 2004-2009. zlecił wycięcie ponad 90% krzyży (wszystkie prawosławne ośmioramienne), rozebranie żeliwnego nagrobku ks. Skrobanskiego. Materiał trafił na zbrojenie fundamentów nowej zakrystii. Znajduje się w wsch-południowej części, niezbyt szczęśliwie wkomponowanej w bryłę świątyni. Rzecz ciekawa: w czasie wylewania fundamentów wszystkie krzyże rzucono w wykop i zalano betonem. Wtedy beton zaczął się gotować jak wrzątek, co zaskoczyło nawet murarzy, bo nie widzieli czegoś takiego. Ja to znam niestety tylko z opowiadania, bo nie byłem nawet w stanie tam z rozpaczy pójść. miałem wtedy zaledwie 17 lat więc i tak nie mogłem nic zrobić. Obecnie teren po wycięciu krzyży praktycznie porasta dwumetrowy chwast, sam od czasu do czasu staram się uporządkować, ale przerasta moje siły i zdrowie.
Były owszem i czasem pojawiają się propozycje upamiętnienia cmentarza jednego jak i drugiego. Niestety mieszkańcy Otrocza są silnie zantagonizowani w stosunku do prawosławnych i historii prawosławnej, która jest czy tego chcą czy nie chcą integralną częścią historii Otrocza. Sam cmentarz rzymskokatolicki jest coraz w gorszym stanie ogromne zarośla walące się ogrodzenie i główny krzyż. Czasem ktoś ciągnikiem wykosi. (…) Może uda się w przyszłości chociaż symboliczną mogiłę postawić czy pomnik na miejscu starego cmentarza gdzie ludzie jeszcze spoczywają.


KAPLICZKI

INNE