Kniażyce*

КНЯЖИЧІ (pol. Kniażyce) – do 1947 r. wieś ukraińska w powiecie przemyskim. W 1939 r. liczyła 680 mieszkańców: 330 Ukraińców, 175 Polaków (w tym 150 kolonistów), 165 ukraińskojęzycznych rzymskich katolików, 10 Żydów [Kubijowycz, 56].

HISTORIA

Po deportacji części mieszkańców Ukraińców do Ukraińskiej SRR w latach 1945–1946 Wojsko Polskie w 1947 r. w ramach deportacji o kryptonimie „Wisła” wygnało ze wsi na tzw. Ziemie Odzyskane  230 obywateli RP narodowości ukraińskiej [Akcja „Wisła” 2013, 1045].

DOKUMENTY

Fragment sprawozdania sytuacyjnego referenta politycznego nadrejonu OUN „Chłodny Jar” Petra Kawuzy „Tarasa” o mordzie żołnierzy Wojska Polskiego na Ukraince w Kniażycach

[…] 7 stycznia 1946 r. zwiad Wojska Polskiego, liczący 50 osób, przechodząc, zastrzelił w Kniażycach kobietę-Ukrainkę (nazwiska nie podano). […]

Źródło: Wisti z terenu wid 7.1. do 30.1. 1946 r., w: „Litopys UPA”, t. 34: Łemkiwszczyna i Peremyszczyna. Polityczni zwity (Dokumenty), red. P.J. Poticzny, I. Łyko, Toronto-Lwiw 2002, s. 462. Tłumaczenie z języka ukraińskiego.

Fragment protokołu o mordzie żołnierzy Wojska Polskiego na Ukraińcu z Kniażycach

[…]  W dniu 16 IV 1946 roku do wsi Kniażyce przyjechało Wojsko Polskie w sile 20 osób i o godzinie 5. Zaczęło przeprowadzać akcję wysiedleńczą. […] W czasie, gdy wojsko wjeżdżało do wsi, gospodarz Dziudan Andrij biegł do swego domu, aby uprzedzić rodzinę o przybyciu wojska do wsi i w porę się ukryć przed łowcami ludzi. Nie dobiegł do swego domu, np. musiał się przed bandytami ukryć. Schował się w stodole Pelca Teodora. Przeprowadzające rewizję żołnierze znaleźli go i zaczęli strasznie bić kolbami karabinów i automatów, jeden z bandytów złamał mu nogę. Nieszczęśnika wzięli na firę, usiadło na nim 6 siepaczy i tak powieźli go do wsi Hermanowice. Po drodze kłuli go bagnetami i zmuszali do śpiewu [hymnu ukraińskiego] „Szcze ne wmerła Ukrajina”. W Hermanowicach zdjęli go z wozu i znowu zaczęli bić oraz torturować. Bagnetem przebili mu lewą część twarzy od oka aż po jamę ustną, całą twarz pokłuli igłami, ciało podziurawili bagnetami, odbili czaszkę od głowy i po tym wszystkich kazali mu iść na rękach i nogach kopać sobie dół. Oczywiście, że kupa mięsa, bo tal wyglądał ten człowiek, nie mogła już niczego zrobić, wtedy jeden z siepaczy zastrzelił nieszczęsnego. Dostał kulę w prawą stronę głowy. […] Zmarły liczył 35 lat, był synem Dmytra i Anna Hałun.

Postój, dnia 27.4.1946 r.                                                                   Ja–[znak miękki]

Źródło: AIPN Rz 072/1, t. 2, Protokoł z wysełenczoji akciji w s. Kniażyczach, 27 IV 1946 r., k. 215.

KOMENTARZE

DZIEDZICTWO UKRAIŃSKIEJ KULTURY MATERIALNEJ

Wyniki monitoringu z

CERKIEW

Nie możemy wyświetlić tej galerii.

KAPLICZKI

Nie możemy wyświetlić tej galerii.

KRZYŻE

Nie możemy wyświetlić tej galerii.

CMENTARZ

Nie możemy wyświetlić tej galerii.

ZABUDOWA

Nie możemy wyświetlić tej galerii.

BIBLIOGRAFIA