ПЕРЕВОДІВ (pol. Przewodów) – do 1947 r. wieś ukraińska w powiecie hrubieszowskim. W 1939 r. liczyła 960 mieszkańców: 860 Ukraińców, 75 ukraińskojęzycznych rzymskich katolików, 25 Żydów [Kubijowycz, 81].
HISTORIA
DOKUMENTY
1945 [Tomaszowskie], m.p. – Protokół przesłuchania przez pracownika Służby Bezpieczeństwa OUN świadka mordów żołnierzy Wojska Polskiego i Milicji Obywatelskiej wobec ukraińskich mieszkańców wsi Przewodów
Dnia 27 III 1945 o godz. 6. WP i MO w liczbie około 200 osób przeprowadziły obławę we wsi Przewodów. Rano, przy wielkiej strzelaninie i krzykach, wbiegli do wsi i rozpoczęli poszukiwania. Mężczyzn, którzy nie zdołali ukryć się, zabierali bez względu na wiek i trzymani pod strażą koło Domu Ludowego. Po długich poszukiwaniach, znaleźli kryjówkę, w której ukryci byli strzelcy dowódcy „Czumaka”. Dwóch strzelców podjęło walkę z około 50 żołnierzami WP. Kiedy zrozumieli, że strzelców nie wezmą żywych ani nie zabiją kulami (bo mieli dobre stanowisko), zaczęli palić sąsiednie budynki. Rozwścieczeni żołnierze zaczęli strzelać do ludności cywilnej, niby to niechcący. Nikt nie próbował ratować płonących budynków, bo takich rozstrzeliwano. Z tego powodu ogień szybko rozprzestrzenił się i w ciągu krótkiego czasu spłonęło 10 stodół, 2 chaty, 9 stajni oraz Dom Ludowy. Zastrzelonych cywilów wrzucono w ogień, nazywając ich „banderowcami”. Od kul zginęło wówczas 13 mieszkańców, a byli to: Kozak Fedir, lat 40, zastrzelony za to, że gasił własną chatę; Zacharczuk Mychajło – lat 35, zabitego wrzucono w ogień; Sokił Wasyl – lat 22, utykający na nogę, zabity w drodze do Bełza za to, że nie mógł iść; Seniuk Iwan – lat 38; Czornyj Mychjło – 4-letnie dziecko, ranne w głowę, zmarło po dwóch godzinach (strzał nie był przypadkowy). Inni zabici byli tak popaleni, że rozpoznawano ich po kawałkach odzieży: Tarasiuk Maksym – lat 67 i jego syn Mychajło – lat 16, Zaliwski Mykoła – lat 40, Mełech Foma – lat 42, Husar Mykoła – lat 36, Galant Wasyl – lat 17. Gdy strzelcy z oddziału dowódcy „Czumaka” zobaczyli, że nie mają wyjścia, sami zastrzelili się; jeden z nich żył jeszcze około 3 godzin.
Wszystkich zatrzymanych w niemiłosierny sposób bito i znęcano się nad nimi, postawiono pod mur twarzami do ściany i kazano trzymać ręce w górze. Jeśli ktoś tego nie wytrzymywał, był niemiłosiernie katowany. Później zaprowadzono do błota i kazano się położyć, a leżących bito czym popadło: łańcuchami, kijami, kolbami karabinów. Z zasady wszystkich zatrzymanych bito po głowach. Oprócz tego w różny sposób naigrywano się z ludzi, np. Iwanojkowi Fedorowi namalowano smarem wąsy i śmiejąc się dogadywano: Już mamy samego Banderę. Oprawcy wygadywali różne głupoty: Ja ci dam Ukrainę, ty bulbachu, k…wa wasza mać banderowska, będziecie mieli Ukrainę!
Pobitych we wsi było bardzo dużo, niemal każdy mieszkaniec był pobity. Najbardziej ucierpieli: Zubko Petro – lat 27 lat, Tarasiuk Iwan – 35 lat, Kowalczuk Wołodymyr – lat 40 lat, Rajcher Karło – lat 57, Tarasiuk Iwan – 50 lat, Kostiureczko Jaroslaw – lat 18. Wszyscy od stóp do głów byli czarni od bicia, najbardziej bito w głowę. W czasie akcji całkowicie ograbiono wioskę. Żołnierze zabierali wszystko, co wpadło w ręce: brzytwy, pędzle do golenia, mydło, koszule, zegarki, lustra, noże, łyżki, widelce, talerze i inne rzeczy. Najwięcej kradli odzież i buty, np. Ćwech Łeśko – kożuch, kurtka, buty i spódnica; Hetmańczuk Andrij – trzy swetry i dwie pary butów; Nazar Hrihorij – kurtka i para butów. Nie zostawiono również gospodarskiego inwentarza, koni, wozów, świń. Np. Kałyniwskiej Marii, 65-letniej wdowie, zabrano konia i dwie świnie 70–80 kg wagi; Hetmańczukowi Maksymowi konia i wóz, Ostapowi Antinowi świnię 100 kg. Ograbiono również miejscowy młyn, zabierając 400 kg mąki i wiele zboża.
Do Bełza zabrano 9 osób, z tego dwóch zwolniono (byli z polskiej rodziny), a 7 wywieziono do Hrubieszowa. Po 14 miesięcach wrócili z więzienia w Zamościu Mazurok Maksym, Zaliwski Hryhorij, Łućkiw Hryhorij, Hryniuk Jurij, Soroka Iwan (Łućkiw i Zaliwski mają po 20 lat, inni są w średnim wieku), a do dziś nie wróciło dwóch: Mazurok Petro – lat 30 i drugi obcy (nazwiska nie znają) – lat około 40, który zginął bez wieści.
Akcję zakończono o godz. 3 po obiedzie. […]
Archiwum Państwowe Lublin, UPA – Zachód, VI Okręg Wojskowy kryptonim „Sian”, teczka nr 76, str. 164.
Źródło: Obława w Przewodowie, w: M. Siwicki, Dzieje konfliktów polsko-ukraińskich, t. III, Warszawa 1994, s. 167–169.
Fragment sporządzonego przez pracownika SB OUN „Czumaka” z rejonu V w Okręgu II Kraju Zakerzońskiego protokołu terroru Wojska Polskiego we wsi Przewodów, w wyniku którego udusiło się 15 Ukraińców, 2 zmarło w wyniku tortur, 1 zginął bez wieści
Dnia 29 IV 1946 roku o godzinie 6. Na wieś Przewodów urządziło obławę 400 żołnierzy WP i MO. […] Po całkowitym obrabowaniu wsi przeszli do palenia. Zapalili wieś bezpodstawnie, a sami mówili, że znaleźli amunicję i dlatego zaczęli palić. Część mieszkańców nie zdążyła uciec ze wsi i musiał wyjść z kryjówek i chować się w dymie lub w jakiś inny sposób lawirować, aby nie wpaść w ręce oszalałych Polaków.
Niektórzy nie zdołali wyjść z kryjówek i z braku powietrza podusili się. Łącznie zginęło wtedy 15 osób, z czego 13 miejscowych i jeden obcy, który akurat znajdował się we wsi. Udusili się tacy mieszkańcy wsi:
[1] Bazyłewycz Ołeksander lat 21,
[2] Kostureczko Jarosław lat 20,
[3] Kostureczko Mychajło lat 18,
[4] Kostureczko Jurij lat 22,
[5] Mazurak Mychajło lat 21,
[6] Szastało Zenon lat 18,
[7] Romaniuk Hryhorij lat 18,
[8] Ostapek Hryhorij lat 23,
[9] Romaniuk Mykoła lat 30,
[10] Soroka Hryhorij lat 29,
[11] Soroka Iwan lat 43 – zabity na powierzchni,
[12] Biłocerkowycz Iwan lat około 28,
[13] Biłocerkowycz Sofija lat 18 i
[14] Senycia Iwan lat 14.
Wiele osób zabrali z sobą do Bełza, nie patrząc, czy kobieta, czy starzec. […] Zatrzymali jednego rannego, któremu seksoci zarzucili „banderostwo”. On zmarł w Tomaszowie w szpitalu. O drugim nie ma wiadomości. Pierwszy nazywał się Iwanojko Wasyl, a drugi Tarasiuk Stepan. […]
W haniebny sposób traktowali ludność cywilną. […] Najbardziej bity był nauczyciel Terlecki Iwan, liczący około 35 lat. Został aresztowany i zabrany do Bełza. Był chory i nie mógł szybko iść, więc znęcali się nad nim w drodze. Podobnie, jak sam potem opowiadał, w Bełzie, gdzie rozbierali go do naga, jeden siadał na głowie i tak bili go gumowymi pałkami i drążkami. Po zwolnieniu był strasznie zbity po głowie i po całym ciele tak, że ciało zostało poodbijane, gniło i odpadało kawałami, jak u syfilityka. Zmarł w tydzień potem. […]
Zeznał: Przesłuchiwał:
mieszkaniec wsi „Czumak”
Źródło: AIPN Rz 072/1, t. 2, Akt cz. 2 z polśkoho teroru w seli Perewodowi, k. 281.
Fragment sprawozdania terenowego referenta OUN nadrejonu „Liman” o mordzie żołnierzy Wojska Polskiego na Harasymie Kłenie
29. 5. Przewodów – O godzinie 8. Wojsko Polskie z Bełza w ilości do 250 osób przeprowadziło obławę na wieś. Przyjechali dwoma samochodami. We wsi nikogo nie zastali. […] Podczas przeszukiwania nałapało ludzi z końmi, bydłem i innym majątkiem chowanym przed wysiedleniem. Wszystko to zagrabiło. Żołnierze złapali podczas przeszukania Harasyma Kłena lat 36, którego bestialsko zamordowali.
Źródło: AIPN Rz 072/1, t. 26, Terenowi wistky za czas wid 27.5 – 25.6 1946 r., k. 86.
WSPOMNIENIA
Fragment wspomnień Wasyla Caryka o mordzie na Ukraińcach w Przewodowie dokonanym przez żołnierzy Wojska Polskiego
[…] W poniedziałek, tydzień po Świętach Wielkanocnych, rozniosła się wieść: z Bełza do wsi jedzie wojsko polskie razem z cywilnymi rabusiami, aby zrabować u Ukraińców to, co jeszcze pozostało. W Przewodowie wybuchł wielki strach. Część mieszkańców uciekła , a komu nie udało się tego zrobić, pochowali się, gdzie kto mógł. Zaczęło się rabowanie, szukanie majątku. Skończyło się na tym, że wojsko wykryło kryjówkę powstańców. Ci zdecydowali się na obronę. Rozległ się polski rozkaz palenia wieś dom po domu. Przewodów spłonął prawie doszczętnie, w ogniu zginęło wiele ludzi. Zamknięci w domu gromadzkim spalili się: Mykyta Husak, Jakiw Kałyniwski, Mychajło Tarasiuk, Iwan Syniuk, Mykoła Zaliski, Tomko Mełech, Wasyl Galant. Ten ostatni liczył sobie 13 lat. Koło swego domu zginął Fed’ko Kozak, bo chciał zagasić własny dom, za co został zastrzelony. Tak samo zginął Iwan Soroka: nie dawał zapalić swego domu. W chlewie, zamknięty, spłonął Mychajło Sacharczuk. Już wyjeżdżając z Przewodowa, wojsko za wsią zabiło Wasyla Sokala chromającego na nogę. Nie nadążał iść za nimi, bo został wzięty do niewoli. […]
Po odejściu wojska ze wsi ludzie odkryli następną tragedię: w bunkrach leżało 14 trupów młodych mężczyzn w wieku 16–26 lat, którzy udusili się w dymie. Byli to: Mychajło, Sławko i Jurij Kostureczko, Hryhorij Romaniuk, Iwan Sokił, Zenon Szastało, Mychajło Mazurok, Sofija Biłocerkoweć, jej mąż Iwan Biocerkoweć, Leśko Bazyłewycz, Mykoła Romaniuk, Hryhorij Soroka, Hryhorij Ostapyk, Sołoducha o nieznanym imieniu.
Wśród ofiar cywilnych należy jeszcze wymienić Sofuję Caruk zastrzeloną przez WP pod lasem telatyńskim, gdy uciekała z krową, Gryhorija Kałyniwskiego, zastrzelonego przez WP w Radkowie, gdy uciekał przed wysiedleniem. Polscy cywilni szowiniści zamordowali wracających z bolszewickiego forszpanu: Petra Kałyniwskiego, Iwana Chruszcza i Mychajła Tarasiuka. […]
Źródło:
Spohad Wasyla Caryka narodżenoho w Perewodowi
Sokalśkoho powitu, w: 1947
Propamiatna Knyha, pod red. B. Huka, Warszawa 1997, s. 463.
HISTORIA
Po deportacji części mieszkańców Ukraińców do Ukraińskiej SRR w latach 1945–1946 Wojsko Polskie w 1947 r. w ramach deportacji o kryptonimie „Wisła” wygnało ze wsi na tzw. Ziemie Odzyskane 115 obywateli RP narodowości ukraińskiej [Akcja „Wisła” 2013, 1023].
KOMENTARZE
DZIEDZICTWO UKRAIŃSKIEJ KULTURY MATERIALNEJ
Wyniki monitoringu z 2010 r.
KOPIEC
KRZYŻ
CMENTARZ
ZABUDOWA
BIBLIOGRAFIA