Piątkowa

ПЯТКОВА (pol. Piątkowa) – do 1947 r. wieś ukraińska w powiecie przemyskim. W 1939 r. liczyła 2750 mieszkańców: 2310 Ukraińców, 10 Polaków, 310 ukraińskojęzycznych rzymskich katolików, 120 Żydów [Kubijowycz, 1983 19].

HISTORIA

Brak danych ilościowych o deportacjach w latach 1944-1946 i w czasie akcji „Wisła” w 1947 roku.

DOKUMENTY

Fragment sprawozdania terenowego referenta OUN o mordach członków MO i bandy z polskiej wsi na 26 Ukraińcach w Piątkowej

[…] 17.2.1945 roku milicja z Borownicy była w Piątkowej. Zrabowali tam mieszkańców, spalili 2 domy i 4 stodoły oraz zabili 23 osoby. Jednej z nich wyjęli oczy, odcięli język, uszy i kazali jej tańczyć na drodze, potem ją zastrzelili. […]

24.2.1945 roku polska banda od Bachórca licząca 50 osób napadła na wieś Piątkową (Obaracz), zabijając 3 Ukraińców. […]

Źródło: AIPN Rz 072/1, t. 2, [Wisti z terenu, b.d.], k. 287.

Fragment sprawozdania terenowego nieznanego referenta OUN o mordzie uzbrojonych mężczyzn z polskiej wsi Tarnawka na 2 Ukraińcach z Piątkowej

17 IV 1945 r. o godzinie 15. […] 5 uzbrojonych Polaków z Tarnawki napadło na 2 gospodarzy-Ukraińców z Piątkowej, którzy wyjechali orać w pole. Polacy ci zabrali obydwu mężczyzn, zaprowadzili do lasu i tam zastrzelili, a byli to:

  1. Kril Mychajło, ur. w 1889 r.,
  2. Polaczok PAwło, ur. w 1870 r.

Źródło: AIPN Rz 072/1, t. 226, Wisti z terenu, k. 14.

Fragment aktu oskarżenia Polaków winnych mordów na Ukraińcach przygotowany przez członka administracji Okręgu I Kraju Zakerzońskiego „Sokoła”-„Bohdana”

[…] 7 sierpnia 1945 r. z Dylągowej przybyło 7 uzbrojonych mężczyzn ubranych w mundury polskie i niemieckie. Zamordowali Supa Teodora lat 45. […]

Źródło: Akt obwynuwaczennia polakiw pryczetnych do znyszczennia ukrajinciw, w: Polśko-ukrajinśki stosunky w 1942–1947 rr. u dokumentach OUN ta UPA, red. W. Wiatrowycz, t. 2, Lwiw 2011, s. 892. Tłumaczenie z języka ukraińskiego.

Fragment sprawozdania terenowego referenta SB OUN nadrejonu „Chłodny Jar” Wasyla Capiaka „Potapa” o mordzie  żołnierzy Wojska Polskiego na 5 Ukraińcach z Piątkowej

            […] 20 IX 1946 roku 150 żołnierzy WP przybyło od strony Tarnawki do Piątkowej. Obrabowawszy mieszkańców, odeszli do Żohatyna, a dwaj żołnierze zostali we wsi. W tym czasie bojowiec „Korcz” wszedł do wsi i napotkał pod domem z wojakiem WP. „Korcz” zapytał go, kim jest i o hasło. W odpowiedzi usłyszał: „Swoj”. „Korcz” puścił serię z PPSz i zabił wojaka na miejscu. Drugi Polak wybiegł z domu i zaalarmował odchodzące wojsko. Dowiedziawszy się o wydarzeniu WP zrobiło obławę na potoki, a gdy nikogo nie znaleźli, zamordowali 5 osób, zabrali 2 konie i spalili 23 zabudowania gospodarcze. […]

Postój, dnia 19 X 1946 roku                                                                        „Potap”

Oryginał. Maszynopis. AIPN Rz 072/1, t, 26, Wisti z terenu za misiać wereseń 1946 roku, k. 57.

20 marca 1950, Rzeszów – Fragment protokołu przesłuchania Władysława Franczaka o mordzie zbiorowym na Ukraińcach

Następnie w Wielką Sobotę przed Świętami Wielkanocnymi 1945 r. wieczorem przyszedł do mego domu [w Sielnicy] Kopacki Konstanty […] i powiedział, ażebym zabrał swój karabin i poszedł nim. Ja wyszedłem z domu na mój ogród i zobaczyłem grupę ludzi, których znałem […]. Do zebranych, jakich wyżej wymieniłem, przemówił jako dowódca grupy Kopacki Konstanty wraz z Franczakiem Feliksem i powiedział nam, że pójdziemy bronić Polaków do gromady Tarnawka powiat Przemyśl, bo ich mają w dzień Wielkiej Soboty mordować banderowcy z gromady Piątkowa. Więc wszyscy grupowani w pluton nocą udaliśmy się z mego ogrodu do Tarnawki i przyszliśmy do domu gospodarza Czeluśniaka […], gdzie u niego do rana następnego dnia przesiedzieliśmy wszyscy, pijąc wódkę, którą znosili gospodarze z gromady Tarnawka. Rano komendant Kopacki Konstanty podzielił całą grupę na dwójki i trójki i porozsyłał pomiędzy domy na kwatery.

            Na kwaterach tych byliśmy do południa w dzień Świąt Wielkanocnych i wtedy jakiś milicjant z Tarnawki nas pościągał, a następnie Kopacki zrobił zbiórkę oraz powiedział, że idziemy do Piątkowej […]. Po przyjściu do Piątkowej na rozkaz Kopackiego wszyscy rzucili się rabować i strzelać ludzi. […] Więc posuwając się szosą za tymi, co rabowali, widziałem, czego dokonują, i Franczak Feliks wszedł do jednego z domów przy szosie i wyprowadził z mieszkania dwie kobiety i czterech chłopców, ustawił ich na werandzie tegoż domu, twarzami obróciło Potoka, który płynął obok tego domy, a następnie z posiadanego automatu zastrzelił tych chłopców, a następnie te kobiety. Po zastrzeleniu udał się dalej, nie zabierając żadnych rzeczy z tego domu […]. Posuwając się dalej między domami Piątkowej, idąc szosą zobaczyłem, jak szosą biegnie chłopak i idący szosą Łach Kazimierz z posiadanego karabinu go zastrzelił. Podchodząc szosą pod górkę w Piątkowej, poszliśmy na ogród i tam spotkaliśmy Bednarza Franciszka, i ten udał się do domu obok stojącego i wyprowadził z niego chłopca w starszym wieku, siwego, na ten ogród i pytał się go, gdzie są banderowcy oraz aby wydał broń. Ten powiedział, że broni nie ma i wszystko jest w lesie, wtedy [Bednarz Franciszek] z posiadanego pistoletu zastrzelił go, oddając jeden strzał w głowę. Następnie wszyscy udali się między domy z bydłem i końmi, i wyprowadzali na szosę, a każdy który zrabował trzymał swój zdobyty łup przy sobie, goniąc szosą do góry w kierunku do gromady Sielnica. […] W tym czasie z lasu zaczęli strzelać jacyś osobnicy i nasza grupa rozbiegła się po wąwozach […] W czasie strzelania Franczak Feliks wrócił się z powrotem do wsi Piątkowa i z domu stojącego nad rzeką zabrał wóz i konie oraz wyprowadził chłopa, który jechał tą furmanką niedaleko lasu w kierunki Sielnicy i na Piątkowskim dziale Franczak Felils w mojej obecności kazał temu chłopu zostawić konie i furmankę, a sam jego zabrało lasu i tam go zastrzelił z posiadanego automatu , ponieważ słyszałem strzały. Chłop ten nazywał się Janko [?], imienia nie pamiętam, a pochodził on ze Słonnego […].

Oryginał, maszynopis. maszynopis. Źródło: AIPN Rz 00141/1758, k. 3.

 

WSPOMNIENIA

Relacja Eustachii Brehin (ur. 1936 r. w Piątkowej) o mordzie na mieszkańcach tej wsi w lutym 1945 r.
Podczas przesiedlenia miałam 9 lat. Zapamiętałam straszne przeżycia, gdy Polacy zabijali nas, Ukraińców, mordowali nas za nic. Bandyci polscy napadali na ukraińskie wsie, zabierali wszystko, co wpadło im w ręce, zostawiając ludzi gołych i bosych. Latem nocowaliśmy w lasach, a gdy nastała zima, w lesie na mrozie wytrzymać było już nie sposób. W lutym 1945 r. podczas napadu polskiej bandy na wioskę (zamordowali 32 niewinnych ludzi) zdawało się, że wykończą wszystkich. Latem znowu wszyscy w miarę możliwości uciekli do lasu, a banda szalała we wsi. Połowę wsi spalili, przyjechało wojsko polskie i zmusiło bandę do jej porzucenia. […]
Deportacji. Zachidni Zemli Ukrajiny kincia 30-ch – początku 50-ch rr. Dokumenty, materiały, spohady, t. 3: Spohady, Lwiw 2002, s. 103

KOMENTARZE

DZIEDZICTWO UKRAIŃSKIEJ KULTURY MATERIALNEJ

CERKIEW

KAPLICZKA

KRZYŻE

CMENTARZ

Ogrodzenie cmentarne

ZABUDOWA

BIBLIOGRAFIA